Wiem, że jest tu kilka dziewczyn, które przeszły lub przechodzą poporodowe zapalenie tarczycy.
Mnie również swego czasu przyszło się z nim zmierzyć. Póki nie zaczęłam zgłębiać tematu – nie wiedziałam że dotyczy ona tak wielu z nas.
Poporodowe zapalenie tarczycy było bez wątpienia jednym z najgorszych doświadczeń w moim życiu.
Szacuje się że na poporodowe zapalenie tarczycy (czyli PPT – postpartumthyroiditis) choruje od 5 do 10% kobiet po porodzie– a co zaskakujące jedynie co czwartą kobietę udaje się zdiagnozować.
Co to takiego poporodowe zapalenie tarczycy?
Według definicji jest to rozwój niedoczynności, nadczynności lub jednego i drugiego na zmianę w rok po porodzie.
No cóż mnie udało się w niespełna miesiąc przejść z maksymalnej nadczynności w maksymalną niedoczynność…
Jednym z największych problemów związanych z PPT w moim przypadku było w ogóle zdiagnozowanie.
Dlaczego?
A no dlatego, że pewnie jak większość z Was zrzucałam wszystko na zmęczenie i nie wyspanie związane z nowymi obowiązkami wokół małego Człowieczka. Przyszedł jednak czas kiedy nawet wymówki były już nie na miejscu – a problem zaczął być groźny.
Teraz z perspektywy czasu uważam, że moim bliskim – głównie mojemu Mężowi musiało być wtedy bardzo ciężko. Bezradność, chaos, troska, przerażenie, strach. To była wtedy nasza codzienność – dopiero po diagnozie wszystko pomału zaczęło wracać na dobry tor.
Teraz myślę, że sam fakt diagnozy mi pomógł. Na pewno poczułam ulgę – że to wszystko to nie moja wina. Że to minie, będzie lepiej – i jak mówi tekst jednego z moich ulubionych utworów – „czas naprawi mnie”. Bo dokładnie tak wtedy się czułam.
Wiem że straciłam dużo pięknych chwil, czasu, na obarczanie się winą, na szukanie w sobie przyczyny. Dzisiaj wiem, że zupełnie nie potrzebnie. Czy gdyby kiedyś przyszło zmierzyć mi się z nim jeszcze raz – będzie mi łatwiej?
Nie wiem.
Pewnie szybciej pójdę do Lekarza.
Ale czy będzie mi łatwiej? Nie wiem.
Czas pokaże.
Doktor Hashi
Witam, proszę napisać coś więcej o poporodowym zapaleniu tarczycy, po jakim czasie przeszło, czy została niedoczynność, Hashimoto? Jestem 13 miesięcy po porodzie i zastanawiam się kiedy to minie i czy w ogóle, czułam się już lepiej, ale po zakończeniu karmienia piersią wróciło ciągle zmęczenie, senność, brak nastroju, obrzęki, jestem pod kontrolą endokrynologa, ale szukam wsparcia od osoby,która to przeszła.🙂 Pozdrawiam